31 stycznia ubiegłego roku postanowiłam założyć bloga, była to decyzja całkowicie spontaniczna, zielona w temacie i bez większego pomysłu na to co i jak będzie publikowane, zrobiłam to. Stworzyłam agatownika!
Po trwającej pięć lat przerwie w "tworzeniu" nie wiedziałam, w którą stronę pójdę. Czy skupie się na malarstwie, które tak bardzo kochałam przed ową przerwą. Czy może pochłoniętą nową pasją szycia, będę projektować i szyć. Z malarstwa przestałam być zadowolona, przerwa spowodowała, ze gdzieś po drodze zgubiłam swoja odwagę twórczą. Obrazy były malowane w sposób bardzo swobodny, realistyczny, zupełnie odmienny niż wcześniej, zupełnie inny niż to sobie wcześniej wypracowałam. Malować przestałam, prawie... bo są jeszcze zamówienia, ale zamówienia to coś innego niż swobodne "swoje" malowanie.
A teraz szyję, lubię to robić. Oczywiście dylematy są nadal. Różne, różniaste.... ale szyję. Przekora podpowiada mi aby szukać swojej drogi. Kierować się swoimi pomysłami, projektami. Staram się jak mogę, aby moje szyjątka były inne, odmienne. Ma to swoje plusy, ale są też i minusy. Teraz pracuje nad kolejnymi innościami.
Dla Was przygotowałam urodzinowe GIVEWAY ;-)Kura MATYLDA szuka domu!
Oburzona na Leona, tuż przed Walentynkami postanawia go opuścić! Obiecuję, że czasem napisze do niego. Jednak stwierdza stanowczo, że to już koniec !
I teraz Wasze zadanie... aby wygrać Matyldę musicie napisać list do Leona z nowego domu Matyldy ( czyli waszego) lub list pożegnalny.
Ich historię miłosną znajdziecie TUTAJ
W zabawie mogą brać udział tylko obserwatorzy bloga i fani na facebook' u. Aby wziąć udział musicie w komentarzu napisać list oraz udostępnić publicznie plakat!
Zabawa trwa do 16 lutego, autor najfajniejszego listu wygrywa.
Leonie, mieszkam teraz w leśniczówce. Nie mam tutaj towarzystwa w postaci drobiu ale przylatują i chętnie ze mną nawiązują znajomości ptaki z lasu za płotem. Dzięcioł Wiktor jest strasznym gadułą i zna najciekawsze plotki o każdym w okolicy. Jest się z czego śmiać. Jeszcze się odezwę...
OdpowiedzUsuńMatylda
:-D Ale się uśmiałam! " Towarzystwo w postaci drobiu" :-D
UsuńKoko..kochany Leonie! Piszę do Ciebie z nowego domu, w którym wszyscy pałają do mnie miłością najprawdziwszą, nie to co Ty! Miałam już dość Twojego wzroku skierowanego w drugą stronę! Miałeś wpatrywać się w moje oczy, bo to dla Ciebie malowałam powieki na chabrowo, a Ty kuraku jeden nie doceniałeś tego.. pffff! Zamieszkałam więc z Domi, Tomi i Oli, oni są w porządku i miziają moje piórka. Dobrze mi tu, osiadłam na grzędzie. Pozdro 600.
OdpowiedzUsuńp.s. Przepraszam, że nagryzmoliłam jak kura pazurem. Się trzym.
ach, zapomniałam dodać, że udostępniłam na swoim profilu Dominika Litwin :-)
UsuńLeosiu Kochany nie smuć się. Też tęsknię, ale tak musiało być. Mieszkam teraz Na stole hahaha tak, tak nie pomyliłam się. Ale to taka ulica - nie zrobili ze mnie potrawki ;) Jest pięknie, las, cisza spokój, kuzyni za ulicą biegają nawet :) A w domu mam towarzystwo, ptaszorki różne kolorowe wyglądają z każdego kąta :) Może kiedyś mnie odwiedzisz i poznasz moją nową rodzinę :) Ściskam kokoko bardzo mocnooo.
OdpowiedzUsuńPS. W następnym liście prześlę Ci fotki ♥
Pa
Drogi Leonie,
OdpowiedzUsuńKONIEC, BASTA! Tak sobie pomyślałam, spakowałam kilka ziarenek do walizki i skoro świt uciekłam od Ciebie. NIE CHCĘ JUŻ BYĆ KURĄ DOMOWĄ. A Ty nie potrafisz tego zrozumieć, wolisz dziobać słonecznik i oglądać mecz piłki kurnikowej. Nie da się zmienić przyzwyczajeń starego kuraka. Wychodząc z tego założenia postanowiłam zamienić Ciebie na lepszy model. Jestem teraz ze smokiem Odkrywcą, którego dawno temu poznałam w Agatowniku. Od razu zakochałam się do szaleństwa w jego jaskrawo-zielonej karnacji i śnieżnobiałych ostrych kłach. Niestety niedługo potem wyjechał w daleką podróż, odkrywać świat. Na szczęście nasze losy znowu się splatają. Wybacz mi. Całkiem niezły z Ciebie Leon, jestem pewna, że znajdziesz sobie jakąś młodą kurkę, w końcu zawsze miałeś powodzenie...
P.S. Jak tylko dotrzemy do tego luksusowego SPA nad morzem (i nie myśl sobie, że Bałtyckim!) to wyślę Ci pocztówkę. ;-P
szczęśliwa Matylda
No to pięknie wpakowałam się po uszy! Już teraz mam małe problemy, a mam nadzieje że jeszcze listy się popiszą ;-) I co wtedy ?!
OdpowiedzUsuńSpokojnie damy radę, jak by co to mam przecież pomocnika! Mój synek zna się jak mało kto! Codzienne czytanie bajek przed spanie kształci wyczucie literackie... no nie ?
A i przypominam o konieczności umieszczania plakaciku na blogu lub swoim profilu publicznym na FB!
Czekam na więcej ! :-)
No BA!
OdpowiedzUsuńJuż się zamieszcza plakacik może kogoś jeszcze Matylda skusi. ;-)
Oczywiście plakacik na FB :)
OdpowiedzUsuńDrogi Leonie! Leosiu! Leo!
OdpowiedzUsuńChciałabym Ci napisać jak bardzo tęsknie,ale po co kłamać. Zasiedziałam się z Tobą i tak już za długo. Myślałam że już zniosę jajo czekając na nowego towarzysza drogi. I oto on. Piękny dorodny filet z indyka w naszym nowym domu! Nie tam jakis zwykły kurczak. Mamy piękne gniazdo w kurniku z widokiem na paszowóz. Bystry orzeźwiający potok płynie ciągłym strumieniem z kranu.A nasze dzieci świetnie się bawią malując twarze na nadchodzącą Wielkanoc. Codziennie spijamy sobie z dzióbków ptasie mleczko.A wieczorami dyskutujemy na filozoficzne tematy:co było pierwsze kura czy jajko? A ty Leosiu nie martw się znajdziesz sobie jakąś opierzoną.Może nawet ładniej ode mnie! No głowa do góry,Leon trzeba mieć jaja! Pozdrawimy z Kurowa i ślemy moc dzióbków.
Matylda i Filet.
Udostępniam jako Karolek Karoluszek
Drogi Leonie,
OdpowiedzUsuńz grzeczności napiszę że cię pozdrawiam, choć tak po prawdzie to nie bardzo mam na to ochotę. Jak to 'dlaczego'? A kto mnie zostawił tu samą jak przysłowiowy palec? No właśnie, ty Leonie.
Ale nie myśl że rwę z tego powodu pióra z głowy. Znalazłam sobie kilku czlowieków. Mili dość, wiec się nimi opiekuję. Nawet mają dwoje kurcząt Tomka i Tobiasza, wiec jak łatwo się domyślić, pracowicie spedzamdnie. Tulę ich, ocieram łzy, kiedy im smutno, a na dobranoc szepczę bajki do ucha. Mam nawet swoje miejsce w łóżku starszego chłopca. Istny raj!
Żałuj, że cię tu ze mną nie ma.
Trzymaj się ciepło Leoś.
Już nie taka Twoja, Matylda.
Udostępniam na fb jako Marta Duszyńska
Eh, Leonie, czyż nie marzyłeś o mnie jako o swej kurzej żonie?
OdpowiedzUsuńTak było, a potem coś Cię zaćmiło i trza to powiedzieć: nasze low story się skończyło :)
Teraz mieszkam w super kurniku, siedzę całymi dniami nie tylko na jajach ale i na fejsiku.
Pazurki mam pomalowane,więc nic nie piszę (jak kura pazurem), tylko się wsłuchuję w ciszę.
W ciszy jest wiele piękna, mocy, możliwości, ale Ty byłeś zbyt racjonalny, by to pojąc, tak aż do szpiku kości.
Serdecznie Cię pozdrawiam, miejsca swego pobytu Ci nie zdradzam.
Jeśli serce Twoje drgnie, kurza nóżka drogę do mnie, znajdzie :)
ps. zdjęcie udostępnione :)
Leonie!
OdpowiedzUsuńŻycie przy Tobie było miłe. Jednak nastał czas odejść. Życie bez jaj ciekawe nie jest.
W nowym domu jaja jak berety! Kuraków pobratyców tyle ile świat nie widział!
Każdy w jajem się nosi, jajcarze z nich niesamowici.
A gospodarze!
Takich to ja nie widziałam! Grzeczni niesłychanie, głaskają, za jaja chwalą.
A jak które się przybrudzi pucują aż miło!
Ty nie czekaj tylko jaja pakuj i wpadaj do mnie! Na pewno cię również przygarnął, a jak zobaczą Twój grzebień to aż zapieję z zachwytu.
Ps. Tęsknie za Twoimi jajami...
Nie czekaj, przylatuj!
Twoja Matylda, dzióbki ślę :)
Lubię, udostępniłam, obserwuje :)
Drogi Leonie
OdpowiedzUsuńTeraz dopiero wiem czym jest Miłość. W moim nowym domu wszyscy mnie kochają. Pokazują to na każdym kroku. Lenka moja nowa przyjaciółka , co wieczór tuli mnie do snu, to najcudowniejsze uczucie na świecie .Nawet jej tata stwierdził że "niezła ze mnie kura" , i że mam piękne spojrzenie. ;) Nie będę ściemniała że tęsknie, bo tak nie jest:) więc żegnaj Leonie , życzę Ci żebyś znalazł sobie jakąś nową kurę ,ale pamiętaj żadna nie będzie tak piękna, mądra i powabna jak ja.
na fb udostępniam jako Monika Kubera , a obserwuję jako Mama Lenki
plakat na fb :D
UsuńLeonie niegdyś drogi
OdpowiedzUsuńNie pisałam wcześniej, by nabrać dystansu... no i miałam kosmetycznych sześć seansów.
Zauważyłeś już znaki mej nieobecności, choć szczerze - nie mam takiej pewności.
Dlatego w kilku słowach Ci streszczę, co wspaniałego zdarzyło mi się jeszcze.
Otóż zostałam kurą kanapową, codziennie pijam wodę sodową,
zajadam maliny z bitą śmietaną, kąpiele biorę z morską pianą,
Rozwijam swe liczne talenty kurze, często zasiadam przy dobrej lekturze.
Wszyscy tu o mnie bardzo dbają, pies z kotem co dzień czule doglądają,
przynoszą poduszkę jak odpocząć chcę i koc gdy dopada mnie nagły sen.
Nie żebym Ci wypominać chciała, ale sam wiesz... z Tobą była straszna chała.
Kończę już bo serial mi leci ... i pamiętaj wynieś czasem śmieci.
Udostępnione : http://kokkablog.blogspot.com/
Wow! Kokka wymiata swoimi rymami!!! Podziwiam, bo ja jestem antytalent rymowy. Brawo! :-)
UsuńDrogi Leonie!
OdpowiedzUsuńNiech Ci dupcia na grillu spłonie!
Ja nie pierwsza lepsza kurka,
choć obrosłam troszkę w piórka...
Wcale o mnie nie dbałeś...
Robaczków pazurem nie wygrzebywałeś...
I tylko piałeś jak najęty,
stroszyłeś piórka, robiłeś wykręty...
Zwykłeś mawiać "Gdyby kurka nie gdakała-
to by więcej jajek miała."
A mnie harem kwok już męczył,
Twój metroseksualizm dręczył!
Teraz grzęda cała moja-
Skończyła się dyktatura Twoja.
Więc postanowiłam szczerze...
WIĘCEJ W GRZEBIEŃ NIE UWIERZĘ!
Biały kurnik mi się marzy,
na Kajmanach, gdzieś przy plaży...
Koryto ziarenek pełne,
i jaja XXL znosić będę.
Wolny wybieg to się nazywa,
A Tobie tylko...recydywa!
Z politowaniem...ślę pozdrowienia,
Choć skończysz na ruszcie, bez wątpienia!
Matylda
Udostępniam jako Magdalena Paulina Kujawska :)