Szczurek Piotruś z domu uciekł.
Na drzewo się wspiął i horyzontu wygląda.
_- Hop! Hop!
Krzyki z dołu slychać.
Sznurek wychyla się niepewnie...
Wypiek na kusie, ze szczęścia jeszcze czerwieńszy się robi!
Jego odwieczny przyjaciel - Lisek !
- Witaj Rudy!
- Witaj Sznurku przyjacielu!
I choć w Waszych myślach, głowach.
Stereotypy różne się zbierają.
Ja Wam mówię, prawdę szczerą.
Drugiej takiej, życzliwej współki ze świeca szukać!
Urocze zwierzątka. Są takie optymistyczne:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje notki i te potworki małe <3
OdpowiedzUsuńCieszym się niezmiernie :)
Usuńpozdrawiam
O tej dwójce będzie jeszcze głośno, zobaczysz! Są niesamowici :)))
OdpowiedzUsuńOd razu skojarzyły mi się z wierszem Brzechwy "Szelmostwa Lisa Witalisa", którą znałam na pamięć jako dziecko :))
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie umiem tak szyć!
http://qrkoko.pl