Translate

Szukaj na tym blogu

środa, 20 lutego 2013

NIEBIESKOOKI SŁONIK

Opowieść o Niebieskookim słoniku
Pewnego dnia , słonik wyruszył na polowanie. Rozejżał się wokoło i uświadomił sobie, że sloniki polować nie umieją. Słoniki sa przeciez roslinożerne - pomyślał. W takim razie dzisiaj dla odmniany spróbuje czegos innego! - postanowił. - Tylko na co miał bym ochotę.... Może, hmmm... - A może! ummm - Hmmmm - No tak, jakos tak na nic zbytnio nie mam smaku. Rozejżał sie Niebieskooki znow i znów i jeszcze raz. Aż w końcu dostrzegł myszkę, która radośnie pomykała w jego kierunku. Z taką małą myszką napewno dam sobie radę - pomyslał. Słonik ochoczo pobiegł za myszką, chcąc ją złapać. Ale myszka jak to myszka , między trawki sie też wcisła. Słonik w biegu nie nadąża, już się spocił już zasapał, ledwo kroki stawia. Zwinna myszka hopsa hopsa i juz w dziurce przy kamyczkach się schowała. Słonik dalej juz nie może! Lewą nogą, tą od trąby staną krzywo. I pewnie wszystko dobrze by sie skończyło, gdyby nie to, że ta trąba o prawą nogę sie owineła. Lewa noga od ogona własnie wtedy w górze była, I nieszczęście jest gotowe! Bo słoń właśnie zwichną nogę! I jak by tego był mało, coś z tą trąbą też mu się stało. Pogotowie na sygnale jedzie teraz po słonika, Biedny słoń, już nie będzie fikał! Niebieskooki właśnie wrócił ze szpitala. Boli go trąba, i nawet nóżka a czasem nawet i główka. Zaopiekuj się słonikiem, zmieniaj mu opatrunek, przytulaj i kochaj, bo kto by takiego słonika nie kochał? A mysza? Do teraz nadziwić się nie może, - Co tez temu słoniowi stało się w głowe?!
NIEBIESKOOKI SŁOŃ DOSTĘPNY W MOIM SKLEPIE NA DaWanda Zarówno Słonik jak i opowieśc sa mojego autorstwa. Kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody zabronione!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Hej! Podziel się swoją opinią.
Pozdrawiam, Agata :-)